W związku ze zmianą czasu letniego – CEST na zimowy – CET (28/29 października) warto odnotować, że sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych poparła jednogłośnie projekt ustawy autorstwa PSL (jakkolwiek sprawa była przedmiotem wielu innych interpelacji, inicjatyw i petycji), który zakłada likwidację zmiany czasu urzędowego (obowiązującą w Polsce z przerwami od okresu międzywojennego). W myśl projektu nowej ustawy czas letni miałby obowiązywać cały rok – od 1 października 2018 r.
Jak entuzjastycznie zauważa prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jest to jeden z niewielu projektów, który cieszy się takim poparciem społecznym (sondaże wskazują poparcie od 64% do 81%) i posłów.
Wygląda na to że kończymy ze #zmianaczasu. Nasz #czasowstrzymywacz jednogłośnie poparty przez sejmową komisję, choć dopiero od 2018. Super
— W.Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) 11 października 2017
Komentując twitterowy entuzjazm Pana Prezesa Kosiniaka-Kamysza pozwolę sobie zauważyć z typowym dla siebie defetyzmem (nie negując słuszności założeń, które legły u podstaw projektu), że od pierwszego czytania projektu do jego uchwalenia droga daleka… Podkreślenia wymaga też, że bardziej naturalnym rozwiązaniem dla naszej strefy czasowej wydaje się przyjęcie jako całorocznego czasu środkowoeuropejskiego – CET (czyli de facto zimowego), a nie letniego – CEST, jak to uczyniono w projekcie.
Zmiana czasu jednak zostanie? Radio ZET: Unijna dyrektywa zastopuje inicjatywę PSL
O 15 w PE konferencja prasowa „Zatrzymać zmianę czasu w UE” z udziałem aktywistów z różnych krajów. Serdecznie zapraszamy #czasowstrzymywacz pic.twitter.com/2GrmmJ01sE
— Andrzej Grzyb (@GrzybAndrzej) 25 października 2017
PS 25.10.2018. Minął rok – zbliżamy się do kolejnej zmiany czasu CEST/CET (tyle jeśli chodzi o „polityczny” entuzjazm wokół tej sprawy), chociaż opór Europejczyków jest zdecydowany. Może wreszcie w przyszłym roku (projekt Komisji Europejskiej)? Ł.S.
PPS 29.03.2020. Ile to już minęło od entuzjastycznego tweeta Pana Kosiniaka-Kamysza z daty 11.10.2017? Tak tylko pytam, bo właśnie nastąpiła kolejna zmiana czasu – a więc anachronizm wprowadzony w życie przez kajzerowskie Niemcy w czasie I wojny światowej cały czas wychodzi zwycięsko ze starcia z będącą źródłem wszelkiego postępu Unią Europejską;-))). Ł.S.