Archiwum kategorii: Historia

Szekspir i prawnicy

“The first thing we do, let’s kill all the lawyers.“

William Shakespeare – Henry VI (1591).

Powyższy cytat z Henryka VI Wiliama Shakespeara pojawia się dość często w różnych wariantach i interpretacjach, jest też inspiracją do mniej lub bardziej wyrafinowanych dowcipów – wystarczy przywołać cytat z filmu Philadelphia w reż. Jonathana Demme (1993):

„Co to jest: tysiąc prawników skutych łańcuchem na dnie oceanu? (…) Dobry początek…“

W powszechnym rozumieniu utrwaliła się więc interpretacja tego cytatu jako zasłużonej krytyki prawników, wynikającej głównie z ich konformizmu, korupcji i nadużywania prawa do ochrony interesów klas uprzywilejowanych oraz krytyki szeroko pojmowanego formalizmu procedur prawnych. Słowem – samo zło, które aż się prosi, by je wyplenić przy użyciu wszelkich dostępnych metod…

Czy jednak Szekspir w Henryku VI istotnie miał na myśli to, co tak dosłownie zinterpretowano w kulturze popularnej? Czasem można spotkać twierdzenia, że ta popularna interpretacja jest klasycznym przykładem interpretacji wyrwanej z kontekstu, a przedmiotowa wypowiedź przytoczona in extenso stanowi niemalże tezę o niezbędności prawników (nie może dziwić, że ta opcja szczególnie licznych zwolenników ma właśnie wśród nich).

Na poparcie tego poglądu przywołuje się głównie to, że słowa “let’s kill all the lawyers“ poprzedzone utopijnymi planami reform polegających m. in. na zniesieniu własności prywatnej i redystrybucji dóbr wypowiada postać będąca czarnym charakterem o wiele mówiącym imieniu i przydomku Dick The Butcher. Nie może zatem dziwić, że proponuje doraźne rozwiązanie problemów społecznych w cokolwiek drastyczny, ale szybki i ostateczny sposób – zamiast użycia długich i sformalizowanych procedur prawnych (jak wiadomo historia zna wyniki takich prób).

Okoliczności te same w sobie nie pozwalają jednak stwierdzić, że sławetne słowa są zawoalowaną próbą obrony prawników jako gwarantów porządku i ogólnie uznanych społecznie wartości (jak chcieliby zwolennicy tego poglądu), być może bowiem jest to tylko ten rodzaj ironii, który dla wzmocnienia efektu wkłada krytykę prawnika w usta mordercy. Byłoby to zatem coś w rodzaju skądinąd nam znanego z własnego podwórka monologu niejakiego Henryka Kwinty: „… zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej” (Vabank 1981).

Być może więc tak chętnie powoływany i trawestowany cytat z Henryka VI rzeczywiście jest jednym z pierwszych nowożytnych utrwalonych na piśmie „lawyer jokes” (w literaturze przedmiotu istnieją co do tego różne poglądy – Kill All the Lawyers?: Shakespeare’s Legal Appeal – D. Kornstein. 1994) – choć może być i tak, że Szekspir ustami Dicka The Butchera po prostu relacjonuje za średniowieczną kroniką wypadki chłopskiej rewolty Wata Tylera (1381), której uczestnicy niszczyli rejestry podatkowe, zabijali szlachtę, urzędników, sędziów i prawników – a w takim razie przypisywanie cytatowi jakichkolwiek ukrytych znaczeń byłoby oczywistą nadinterpretacją.

Wobec powyższego mając w pamięci inne sztuki Szekspira (ponoć  dwie trzecie tychże zawiera sceny procesów, a ich treść świadczy o dużej znajomości kwestii prawnych) można raczej uznać, że jego stosunek do prawników jest niejednoznaczny, a nawet zmienny. I tak przykładowo w Kupcu weneckim wystąpienie Porcji przed sądem doży jest niewątpliwie sztuczką prawniczą (pomijając już nawet to, że także oszustwem – jako że Porcja nie jest sędzią, a tylko się pod niego podszywa):

„This bond doth give thee here no jot of blood;
The words expressly are, a pound of flesh.
Take then thy bond, take thou thy pound of flesh;
But, in the cutting it, if thou dost shed
One drop of Christian blood, thy lands and goods
Are by the laws of Venice confiscate
Unto the state of Venice.”

Ponieważ jednak ta boleśnie dosłowna interpretacja umowy pożyczki (uznanie prawa pożyczkodawcy Shylocka do wykrojenia funta mięsa z ciała dłużnika Antonia, bo tak wyraźnie mówi kontrakt, wszakże bez wytoczenia kropli jego krwi, bo tego w kontrakcie wyraźnie nie dopuszczono, a nadto zabrania tego prawo weneckie) zdaje się być dokonana w dobrej sprawie Szekspir traktuje to jako zwycięstwo ducha prawa nad literą prawa („sprawiedliwość ponad literą prawa, a nawet wbrew niej”).

Jak zauważono (Kill All the Lawyers?: Shakespeare’s Legal Appeal – D. Kornstein. 1994), spór o spłatę pożyczki ukazany w Kupcu weneckim przypomina pewien długotrwały spór sądowy, który prowadził ojciec Szekspira i on sam z rodziną Lambert (była to zresztą rodzina szwagra ojca). Rzecz dotyczyła pożyczki znacznej ówcześnie kwoty kwoty 40 funtów zaciągniętej przez ojca Szekspira w 1580 r. i zabezpieczonej hipotecznie na nieruchomościach, które weszłyby w skład spadku należnego w przyszłości Szekspirowi. Po upływie terminu pożyczki pożyczkodawca nie przyjął jej zwrotu twierdząc (być może nawet zasadnie), że w pierwszej kolejności winny być spłacone inne zaległe długi. W konsekwencji ziemie będące przedmiotem zabezpieczenia hipotecznego zostały przejęte przez pożyczkodawcę. Nie wchodząc w detale: sprawa została przegrana po ponad 20 latach sporu, a Szekspir nigdy nie odzyskał ziem, który by mu przypadły w wyniku dziedziczenia. Zrozumiałe zatem są jego gorzkie doświadczenia z prawem i prawnikami….

Pokazuje to pewną ponadczasową prawidłowość: osobę prawnika postrzega się nader często nie przez pryzmat jego profesjonalizmu, etyki, czy relacji do obiektywnie pojmowanej sprawiedliwości, ale w kontekście efektów jego działań dla naszego subiektywnie pojmowanego interesu. Obawiam się, że to samo dotyczyło najwybitniejszego poety Anglii – jak się bowiem wydaje wielki wpływ na jego postrzeganie prawa i prawników miał przebieg oraz wynik opisanego wyżej sporu z rodziną Lambert.

Póki co, zakończmy więc te nierozstrzygnięte dywagacje na temat „Szekspir i prawnicy” innym cytatem z Philadelphii. Główny bohater prawnik Andrew Beckett (Tom Hanks) pytany, co najbardziej kocha w praktykowaniu prawa odpowiada – to że:

„….od czasu do czasu, nieczęsto, ale czasem, przyczyniamy się do tego, żeby dokonała się sprawiedliwość. A to naprawdę ekscytujące.”

Wacław Krzeptowski i Goralenvolk

80 lat temu w dramatycznych okolicznościach poniósł śmierć Wacław Krzeptowski – polski polityk, przedwojenny lider Stronnictwa Ludowego w Nowym Targu oraz wiceprzewodniczący Związku Górali, a w czasie II wojny światowej jeden z przywódców Goralenvolku.

20 stycznia 1945 r. w Zakopanem z wyroku Polskiego Państwa Podziemnego został powieszony Wacław Krzeptowski (1897-1945) – przywódca kolaboracyjnego Goralenvolku – zinstytucjonalizowanej i największej polskiej kolaboracji z Niemcami. Czytaj dalej Wacław Krzeptowski i Goralenvolk

70 rocznica egzekucji generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila”

70 lat temu 24 lutego 1953 r. wykonano karę śmierci na generale Auguście Emilu Fieldorfie ps. „Nil” (1895-1953), żołnierzu I Brygady Legionów, uczestniku wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. i kampanii wrześniowej 1939 r. , a w czasie okupacji niemieckiej dowódcy Kedywu Armii Krajowej oraz zastępcy Komendanta Głównego Armii Krajowej.

Generał August Emil Fieldorf

Generał August Emil Fieldorf (1895-1953)
Autor nieznany – przed 1939 r.
Centralne Archiwum Wojskowe
Domena publiczna,
via Wikimedia Commons

Egzekucja odbyła się w więzieniu mokotowskim (Areszt Śledczy Warszawa-Mokotów) po procesie, który w istocie był mordem sądowym w klasycznym stalinowskim stylu (m. in. obciążające generała zeznania świadków wymuszono torturami).

Generał Fieldorf nie przyznając się do winy odmówił współpracy ze śledczymi, a potem podpisania podania o łaskę – argumentując, że takie podanie jest pośrednim przyznaniem się do winy.

Pięć lat po wykonaniu wyroku Prokuratura Generalna postanowiła umorzyć śledztwo (1958) z powodu braku dowodów winy, a w 1989 r. decyzją Prokuratora Generalnego PRL generał August Emil Fieldorf został pośmiertnie zrehabilitowany.

Większość z sędziów, prokuratorów i oficerów śledczych zaangażowanych w sprawę śmierci generała Fieldorfa zmarła bądź wyemigrowała z Polski przed wszczęciem śledztwa w tej sprawie. Żaden ze sprawców zbrodni sądowej nie został nigdy skutecznie pociągnięty do odpowiedzialności karnej, choć nieliczni z nich w ostatnich latach życia doświadczyli konsekwencji pozaprawnych (np. były sędzia Sądu Najwyższego profesor Igor Andrejew został wykluczony ze składu Rady Naukowej Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego oraz Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego).

W 1996 r. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie wniosła do Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy akt oskarżenia (zarzut popełnienia przestępstwa zabójstwa) wobec byłej sędzi Sądu Wojewódzkiego w Warszawie Marii Gurowskiej (1915-1998), przewodniczącej składowi sędziowskiemu w sprawie generała Fieldorfa. Oskarżona przed śmiercią nie stawiła się na żadnej z rozpraw z powodu choroby (wcześniej jednak w toku przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym uznała wyrok z 1953 r. za uzasadniony).

Areszt na Rakowieckiej

Zapadnia szubienicy w podziemiach Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej 37 – najbardziej prawdopodobne miejsce stracenia gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”.
Autor: Marcyś 1971. 2 marca 2020
CC BY-SA 4.0,
via Wikimedia Commons

W 2007 r. Instytut Pamięci Narodowej wystąpił do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o wydanie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wobec byłej prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej Heleny Wolińskiej (1919-2008), która podpisała nakazy aresztowania w sprawie generała Fieldorfa. Wcześniej Helena Wolińska broniła się przed polskimi wnioskami o ekstradycję twierdzeniami o rzekomo antysemickim podłożu oskarżeń wobec niej (co jakoby uniemożliwiało jej uczciwy proces w Polsce). Oczywistą bezzasadność tych twierdzeń na podstawie własnej sprawy wykazał Władysław Bartoszewski. Najwyraźniej jednak padały one na podatny grunt, jako że brytyjski Home Office odmawiał ekstradycji powołując się m. in. na powody humanitarne, w tym wiek i stan zdrowia oskarżonej (2006). Ostatecznie do ekstradycji na podstawie ENA także nie doszło: Helena Wolińska dożyła swoich dni w Oxfordzie w 2008 r.

Nie sposób powstrzymać się od gorzkiej (a może w gruncie rzeczy optymistycznej) refleksji: zachodnia demokracja, z którą tak zaciekle walczyli sprawcy śmierci generała Fieldorfa zapewniła im skutecznie standardy prawne, na które choćby w najmniejszym stopniu nie mogły liczyć ich ofiary…


Kim był generał Fieldorf – Pozytywy.com. 2009-03-24.

Janina Fieldorf. Opowieść o moim mężu, Emilu Fieldorfie (zapis z taśmy magnetofonowej, nagranej w roku 1977). 28 Kwi 2013.

Za późno na sprawiedliwość. Rzeczpospolita 23.02.2017.

100 lat od zamachu na prezydenta Narutowicza

Dziś mija 100 lat od zabójstwa pierwszego prezydenta Rzeczpospolitej Gabriela Narutowicza (1865-1922) – zbrodni, która wstrząsnęła opinią publiczną II Rzeczpospolitej, a której we współczesnej Polsce poświęca się zdecydowanie zbyt mało uwagi. Jest to bowiem wstydliwy rozdział naszej historii, niosący jednak pouczającą lekcję przydatną zwłaszcza w dzisiejszych realiach politycznych.

16 grudnia 1922 r. podczas wystawy w warszawskiej „Zachęcie” Eligiusz Niewiadomski dokonał zamachu na życie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Gabriela Narutowicza, oddając do niego trzy strzały z pistoletu, które spowodowały śmierć na miejscu. Czytaj dalej 100 lat od zamachu na prezydenta Narutowicza