4 listopada 1979 r. w Teheranie kilkuset irańskich studentów wtargnęło do ambasady USA, biorąc ponad 60 zakładników spośród przebywających tam członków personelu dyplomatycznego i obywateli amerykańskich (Iran hostage crisis).
4 listopada 1979 r. Irańscy studenci wdzierają się na teren ambasady USA.
Autor nieznany.
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
Jakkolwiek nie ma dowodów, że wystąpienie studentów było bezpośrednio inspirowane politycznie, po zajęciu ambasady i wzięciu zakładników ich działania poparły niemal wszystkie siły polityczne w Iranie poza liberałami. Czynnikiem jednoczącym była oczywiście historycznie uwarunkowana nienawiść do Ameryki.
Oczywiste złamanie prawa międzynarodowego potępił tylko premier Iranu Mehdi Bazargan (1907-1995), który wezwał do natychmiastowego uwolnienia zakładników. Ponieważ jednak jego stanowisko nie znalazło jakiekolwiek poparcia dwa dni później podał się do dymisji.
Zwolnienie zakładników uzależniono od wydania obalonego szacha Mohammada Rezy Pahlawiego (który po wygnaniu udał się początkowo do USA), zwrotu jego majątku Iranowi oraz przeprosin rządu USA za ingerencje w sprawy wewnętrzne Iranu.
Po nieudanej próbie odbicia zakładników w kwietniu 1980 r. (klęska operacji Delta Force Eagle Claw) Irańczycy jeszcze bardziej zradykalizowali postawę. Część zakładników wywieziono z ambasady, aby utrudnić ewentualne kolejne próby ich odbicia.
Dopiero groźba nałożenia kolejnych sankcji USA, śmierć szacha (lipiec 1980 r.) oraz rosnące straty wizerunkowe w warunkach toczącej się wojny z Irakiem doprowadziły do zwolnienia zakładników 20 stycznia 1981 r.
Zwolnieni przez Iran zakładnicy wracają do USA. Baza USAF w Andrews, Maryland. 27 stycznia 1981 r.
Don Koralewski
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
Chociaż sprawa wzięcia zakładników w ambasadzie USA skonsolidowała Irańczyków wydaje się, że wydarzenia lat 1979-1981 nie przyniosły korzyści Iranowi. Porozumienie w sprawie uwolnienia zakładników nie uwzględniało pierwotnych żądań irańskich (wynegocjowano tylko realizację dostaw wojskowych opłaconych jeszcze za czasów szacha), a dodatkowym kosztem była utrata międzynarodowego poparcia w wojnie z Irakiem.
Sprawa zapoczątkowała też długotrwały kryzys w stosunkach irańsko-amerykańskich. Oba kraje zerwały bezpośrednie stosunki dyplomatyczne, a ich interesy są reprezentowane przez sekcje amerykańskie w ambasadach Pakistanu i Szwajcarii.
Rząd w Teheranie w rocznicę wydarzeń organizuje eventy z paleniem flagi amerykańskiej i okrzykami „Śmierć Ameryce!”. Ostatnio jednak ponoć w czasie tych „spontanicznych” demonstracji entuzjazm ich uczestników osłabł…
AKTUALIZACJA 02.11.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK