5 kwietnia 1794 r. w Paryżu zgilotynowano Georgesa Dantona (1759-1794), adwokata, członka Konwentu i Komitetu Ocalenia Publicznego, jednego z przywódców rewolucji francuskiej.
Sprawiedliwość rewolucyjna dosięgnęła byłego przyjaciela Robespierra bezzwłocznie po procesie przeprowadzonym w dniach 3-5 kwietnia 1794 r. Zarzuty dotyczyły spisku, korupcji oraz nadmiernej pobłażliwości dla wrogów rewolucji.
Proces Georgesa Dantona i jego współoskarżonych przed Trybunałem Rewolucyjnym „usprawniono” eliminując wszelką zbędną przewłokę, co zapewniono głównie poprzez usunięcie ze składu sądzącego tych jego członków, którzy mogliby się wahać co do wydania jedynie słusznego wyroku, a nadto pozbawiono oskarżonych prawa do obrony (wkrótce stało się to prawnie usankcjonowaną regułą postępowania przed Trybunałem Rewolucyjnym).
W tak skorygowanej procedurze sprawiedliwość rewolucyjna nie mogła się pomylić. Nie mogła też czekać – jeszcze przed ogłoszeniem wyroku oskarżonych przygotowano na spotkanie z gilotyną, obcinając im włosy.
Proces Dantona przed Trybunałem Rewolucyjnym. 3-5 kwietnia 1794 r.
Jean Mathias Fontaine. 1834.
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
Jak później rzekomo powiedział Robespierre: „Trybunał będzie orzekał wyłącznie w sprawach o zdradę stanu, za którą jest tylko jedna kara: śmierć. Dlatego bezużyteczne jest marnowanie czasu na długie deliberacje”. Po swoim upadku w wyniku przewrotu termidoriańskiego sam doświadczył procedury jeszcze bardziej uproszczonej: zgilotynowano go po sprawdzeniu tożsamości…
AKTUALIZACJA 05.04.2022 © ŁUKASZ SOBANIAK