Tego dnia w 1925 roku



6 maja 1925 r. w Państwowym Gimnazjum im. Joachima Lelewela w Wilnie doszło do największej szkolnej strzelaniny w polskiej historii, znanej jako „krwawa matura w Wilnie”.

W trakcie egzaminu z matematyki doszło do scysji pomiędzy jednym z uczniów a dyrektorem szkoły. Uczeń ten niegroźnie postrzelił dyrektora, a następnie w trakcie próby obezwładnienia go zdetonował granat ręczny. W tym samym czasie drugi z uczniów zaczął strzelać do komisji egzaminacyjnej, a następnie popełnił samobójstwo. Zginęło 5 osób (w tym dwóch sprawców), a 9 zostało rannych.

Bowling for Columbine po polsku

Następnego dnia po zajściu wileńskie Słowo” donosiło na pierwszej stronie (pisownia oryginalna):

 Wczoraj rano odbywały się w gimnazjum im. Lelewela egzaminy abiturjenckie w obecności p. p. wizytatora szkół Fedorowicza, delegata kuratorjum Bronisława Czapskiego, dyrektora gimnazjum im. Lelewela Biegańskiego tudzież profesora C. Jankowskiego. Wśród 43-ch stających do egzaminu abiturjentów dawało się uczuwać nie tylko silne przemęczenie lecz i znerwowanie. Potęgowało je zachowywanie się względem egzaminowanych dyrektora Biegańskiego nietylko nad wyraz surowe lecz i niemal wyzywająco bezwzględne. Właśnie przystąpiono do egzaminu z algebry. Dyr. Biegański zwyczajem swoim sypał na prawo i na lewo dokuczliwemi uwagami – a o godzinie 11-tej minucie 5-tej, jednemu z abiturjentów Stanisławowi Ławrynowiczowi odebrał papier egzaminacyjny, na którym nie zdążył on jeszcze nawet rozpocząć rozwiązywania zadania. Wówczas to żywiona do dyrek. Biegańskiego niechęć i rozżalenie wybuchły jak proch lontem dotknięty. Ławrynowicz, dobywszy z kieszeni rewolwer dał do dyrekt. Biegańskiego dwa po kolei strzały raniąc go w rękę i w nogę. Koledzy rzucili się ku Ławrynowiczowi. On strzelił raz jeszcze, kładąc trupem jednego z nich, Aleksandra Zagórskiego, i dobył z zanadrza granat. Wśród nieopisanego popłochu nie stracili głowy tylko dwaj abiturjenci: Bończa-Osmołowski i Symonowicz. Z błyskawiczną szybkością dopadli do Ławrynowicza i chwycili go z tyłu za ręce. Zdołał on już był na nieszczęście wyrwać z granatu lont. Granat eksplodował. Wybuch straszliwe uczynił spustoszenie. Cudem ocaleli Osmołowski i Symonowicz (ten ostatni doznał tylko lekkich obrażeń). Natomiast sprawca całego nieszczęścia Ławrynowicz padł trupem, przez eksplozję rozszarpany. W tenże straszliwy sposób śmierć poniósł na miejscu najbliżej niego znajdujący się kolega Tadeusz Domański. Ciężkiemi ranami okryty padł prof. Jankowski.”

Tragiczne zajście w gim. im. Lelewela „Słowo” (nr 102), Wilno , 7 maja 1925, s. 1

Był to jedyny znany tak poważny incydent z użyciem broni palnej w historii polskiej szkoły. Najbardziej prawdopodobną przyczyną zajścia wydaje się stan psychiczny i nieprzystosowanie społeczne sprawców strzelaniny Stanisława Ławrynowicza i Janusza Obrąpalskiego, spowodowany doświadczeniami wojennymi z czasów wojny polsko-bolszewickiej.

Niektóre cechy osobowości sprawców (odnotowane we wspomnieniach współczesnych i artykułach prasowych) nasuwają skojarzenia ze sprawcami masakry w Columbine High School 20 kwietnia 1999 r. Mimo że oba wydarzenia dzieli przepaść historyczna 74 lat, odmienność realiów i uwarunkowań kulturowych, a także oczywista różnica w bezpośrednich czynnikach wpływających na decyzje sprawców – ich wspólnym łatwo zauważalnym mianownikiem były wyobcowanie ze społeczności szkolnej, nieprzystosowanie społeczne i demoralizacja. W tym kontekście chybione wydają się tezy forsowane przez Michaela Moore’a w głośnym filmie dokumentalnym Bowling for Columbine (2002), jakoby główną przyczyną takich nieszczęść były dostęp do broni palnej oraz społeczne poczucie strachu i zagrożenia.

AKTUALIZACJA 06.05.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK


Tragiczne zajście w gim. im. Lelewela „Słowo” (nr 102), Wilno , 7 maja 1925, s. 1

Maturalna masakra w wileńskim gimnazjum HistMag, 19 maja 2014.

Krwawa matura w Wilnie Wilnoteka, 26 maja 2016.

INNE ROCZNICE WYDARZEŃ HISTORYCZNYCH W NAJBLIŻSZYCH DNIACH:

25 listopada 2008 r. w Krakowie dokonano ekshumacji zwłok generała Władysława Sikorskiego (1881-1943) - celem przeprowadzenia ich badań i oględzin w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielońskiego w ramach rozpoczętego w 2008 r. śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej. Raport z przeprowadzonej sekcji (2009) wykluczył hipotezy o pozbawieniu życia generała już przed katastrofą w Gibraltarze. Stwierdzono, że śmierć Władysława Sikorskiego nastąpiła wskutek obrażeń wielonarządowych, typowych dla ofiar wypadków komunikacyjnych. Więcej…

27 listopada 1915 r. w Kodymie (obecnie Ukraina) urodził się Stanisław Skalski (1915-2004) - major pilot Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie i Wing Commander Royal Air Force, as myśliwski II wojny światowej. Więcej…

28 listopada 1794 r. w Mediolanie zmarł Cesare Bonesana markiz Beccaria (1738-1794) - włoski prawnik i pisarz, prekursor nowożytnego prawa karnego. Więcej…

29 listopada 1830 r. w Warszawie członkowie sprzysiężenia w Szkole Podchorążych Piechoty pod wodzą porucznika Piotra Wysockiego wystąpili przeciwko powszechnie znienawidzonemu wodzowi naczelnemu wojsk Królestwa Polskiego wielkiemu księciu Konstantemu Romanowowi (1779–1831). Spisek wojskowy doprowadził do opanowania stolicy, dając początek Powstaniu Listopadowemu.

30 listopada 1786 r. Wielki książę Toskanii (i przyszły cesarz) Leopold II Habsburg (1747-1792) wprowadza nową ustawę karną znaną jako Leopoldina, Jest to pierwszy pierwszy europejski kodeks, który znosi karę śmierci oraz wszelkie kary cielesne. Reforma była inspirowana dziełem markiza Cesare Beccarii (1738-1794) O przestępstwach i karach (1764).

30 listopada 1808 r. pod Somosierrą doszło do zwycięskiej szarży polskich szwoleżerów na pozycje armii hiszpańskiej, co pozwoliło otworzyć armii Napoleona drogę na Madryt. Wydarzenie to nie tylko dało początek romantycznej legendzie utrwalonej w malarstwie i literaturze, ale i przyczyniło się do ukucia nieco już skompromitowanego merytorycznie terminu "kozietulszczyzna" (od nazwiska dowódcy szwadronu Jana Kozietulskiego) oznaczającego rzekomo właściwą Polakom skłonność do brawury i osiągania mało znaczących zwycięstw kosztem ogromnych strat.

1 grudnia 1918 r. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Stanisław Szeptycki wydał rozkaz nr 38, na mocy którego czerwono-biała szachownica stała się znakiem rozpoznawczym polskiego lotnictwa wojskowego. Szachownica w tym układzie pozostawała w użyciu aż do 1993 r., kiedy to wprowadzono nowy wzór znaku: z zamienioną kolejnością pól jako rzekomo bardziej poprawny heraldycznie.

WIĘCEJ WYDARZEŃ HISTORYCZNYCH W CIĄGU ROKU...