17 kwietnia 1792 r. w Paryżu w szpitalu Bicêtre dokonano praktycznych prób działania wynalazku, który później stał się powszechnie znany jako gilotyna i używany przez Republikę Francuską aż do 1977 r.
To przełomowe urządzenie przetestowano najpierw na żywych baranach i zwłokach bezdomnych. Wbrew powszechnej opinii zbudowano je według projektu chirurga i fizjologa Antoine’a Louisa (1723-1792), a nie lekarza Josepha Ignace Guillotina (1738-1814), jednakowoż to ten drugi był autorem samej koncepcji urządzenia do humanitarnej i egalitarnej dekapitacji, przysługującej wszystkim skazanym niezależnie od ich stanu. W związku z tym urządzenie najpierw nazywano Luisette, następnie la veuve (wdowa), a wreszcie gilotyną (mimo protestów samego doktora Guillotina).
Egzekucja Marii Antoniny na Placu Rewolucji. 16 października 1793 r.
Autor nieznany
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
Pierwszej egzekucji dokonano 25 kwietnia 1792 r. – skazanym był niejaki Nicolas-Jacques Pelletier, trudniący się rozbojem na drogach. Nowe urządzenie nie zostało jednak początkowo zbyt dobrze przyjęte przez publiczność, która domagała się powrotu szubienicy (narzędzia mniej humanitarnego, lecz zapewniającego tłumowi dłuższe i bardziej „atrakcyjne” widowisko).
Niesprawiedliwością jednak byłoby bezwzględne przyznanie palmy pierwszeństwa w mechanicznej dekapitacji wyłącznie Francji, bowiem podobne koncepcyjnie machiny budowano i wykorzystywano już znacznie wcześniej w Anglii (Halifax Gibbet), Szkocji (Scottish Maiden), czy Irlandii. Według księcia Edwarda Raczyńskiego i Polska może się poszczycić wcześniejszym niż Francja użyciem analogicznego urządzenia, czego dowodem ma być płaskorzeźba na jednej z ław kościoła św. Józefa w Kaliszu (XV -XVI w). Nie da się jednak zaprzeczyć, że Francja pomysł udoskonaliła i wprowadziła do powszechnego użycia aż do 1977 r., kiedy to wykonano ostatnią egzekucję na gilotynie.
Spadotopór – płaskorzeźba na jednej z ław kościoła św. Józefa w Kaliszu
Autor nieznany. XV-XVI w.
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
Ponura sława tego urządzenia nie powinna przesłaniać nam faktu, że samo w sobie stanowiło ono znaczny postęp w humanitarnym wykonywaniu kary śmierci. Wcześniej przebieg egzekucji bywał jeszcze bardziej makabryczny, i to nie tylko w przypadku użycia szubienicy wobec pospólstwa. Zdarzało się, że również szlachetnie urodzeni cierpieli z powodu braku profesjonalizmu kata – jak choćby w przypadku Marii Stuart (1542-1587), która zanim została skutecznie ścięta, doświadczyła trzech uderzeń toporem (choć i tak prawdopodobnie miała dużo szczęścia, jako że pierwsze uderzenie trafiło w tył głowy).
Niestety – ojców rewolucji francuskiej gilotyna rozczarowywała niską wydajnością w walce z kontrrewolucją, co w praktyce spowodowało konieczność wspomagania się metodami bardziej tradycyjnymi i mniej humanitarnymi (jak np. noyady w Wandei).
AKTUALIZACJA 17.04.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK
Bois de justice History of the guillotine, construction details, with rare photos. April 17, 2020.