28 czerwca 1914 r. o godz. 10.50 w Sarajewie Gawriło Princip (1894-1918), członek serbskiej nacjonalistycznej organizacji „Czarna Ręka” dokonał skutecznego zamachu na austro-węgierskiego następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga (1863-1914) i jego małżonkę Zofię von Chotek (1868-1914). Zamach w Sarajewie został niebawem uznany za casus belli I wojny światowej.
28 czerwca 1914 r. godz. 10.40. Arcyksiążę Franciszek Ferdynand i księżna Zofia opuszczają ratusz w Sarajewie. Dziesięć minut później padną strzały Gawriło Principa, które pozbawią ich życia i staną się pretekstem do rozpętania I wojny światowej.
Autor nieznany (Karl Tröstl?)
CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Gawriło Princip w czasie procesu.
Autor nieznany,
via Wikimedia Commons
Zamachowiec i jego wspólnicy zostali ujęci przez austro-węgierskie służby bezpośrednio po zamachu, a podjęte przez nich próby samobójcze udaremniono – tylko po to, aby wymierzyć im kary śmierci lub długoletniego więzienia. Sam Gawriło Princip po procesie w Sarajewie zostanie skazany na 20 lat ciężkiego więzienia (w świetle ówcześnie obowiązującego austriackiego prawa karnego sprawca poniżej 20 roku życia nie mógł być skazany na karę śmierci) i umrze z powodu ciężkich warunków odbywania kary w twierdzy w Terezinie w 1918 r.
W powstałym po upadku Austro-Węgier Królestwie Serbów, Chorwatów i Słoweńców oraz późniejszej Jugosławii Gawriłę Principa uznano za bohatera narodowego. Po rozpadzie Jugosławii częściej dostrzega się terrorystyczny i nacjonalistyczny charakter jego czynu (tak widzą to przynajmniej Bośniacy i Chorwaci, a nie sposób nie przyznać im pewnej racji porównując monarchię austro-węgierską z niektórymi państwami powstałymi na jej gruzach), jak również merytoryczny bezsens dokonanego przez niego zamachu.
W całej tej dramatycznej historii o ogólnoświatowych konsekwencjach narzędzie zbrodni wydaje się nieistotnym detalem, mając jednak w pamięci niezapomniany dialog otwierający „Przygody dobrego wojaka Szwejka” zastanawiałem się zawsze, czy spekulacje Szwejka w rozmowie z Panią Müllerową („Ja bym sobie na coś takiego kupił browning”) miały oparcie w rzeczywistości.
Jak się okazuje pistolet Gawriło Principa został zabezpieczony po zamachu. Aktualnie jest eksponatem w wiedeńskim Heeresgeschichtliches Museum (Muzeum Historii Wojskowości), a jego zdjęcie można zobaczyć tutaj.
I rzeczywiście: broń, która „rozpętała” I wojnę światową to belgijski samopowtarzalny sześciostrzałowy pistolet patentu Browninga FN Model 1910 kalibru 9 mm o numerze seryjnym 19074 (na zdjęciu poniżej inny egzemplarz).
Browning FN Model 1910.
Autor: Askild Antonsen, 28.01.2012.
CC BY 2.0, via Wikimedia Commons
Zapewne więc Jaroslav Hašek pisząc „Przygody dobrego wojaka Szwejka” w latach 1921-1923 wiedział o ustaleniach austro-węgierskich służb, albo konstrukcje Browninga uchodziły już wtedy za stosowne narzędzie dla zamachowca. Co więcej, historia XX w. pokazała, że różne odmiany tego modelu (produkowanego w latach 1910-1954) zostały użyte w wielu zamachach, np. w zabójstwach francuskiego prezydenta Paula Doumera w 1932 r. albo gubernatora Luizjany Hueya Longa w 1935 r. Również słynna konspiratorka holenderskiego ruchu oporu Hannie Schaft („Dziewczyna z czerwonymi włosami”) używała modelu FN M1922 (modyfikacja z dłuższą lufą na amunicję kalibru 7,65 mm) w akcjach likwidacyjnych przeciwko niemieckim kolaborantom w czasie II wojny światowej.
AKTUALIZACJA 28.06.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK
Rocznicowe obchody w 100 lat po zabójstwie arcyksięcia dzielą BiH. Monika Klimowska, Dzieje.Pl. 27 czerwca 2014.