25 marca 1811 r. francuski astronom Honoré Flaugergues (1755-1830?) odkrył kometę C/1811 F1 – czyli Wielką Kometę 1811 roku, która została uwieczniona przez samego Adama Mickiewicza.
Jest to oczywiście ów „pamiętny kometa roku 1811”, o którym Adam Mickiewicz wspomina w VIII księdze Pana Tadeusza:
„Dziś oczy i myśl wszystkich pociąga do siebie
Nowy gość dostrzeżony niedawno na niebie:
Był to kometa pierwszej wielkości i mocy.
Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy;
Krwawym okiem z ukosa na rydwan spoziera,
Jakby chciał zająć puste miejsce Lucypera,
Warkocz długi w tył rzucił i część nieba trzecią
Obwinął nim, gwiazd krocie zagarnął jak siecią
I ciągnie je za sobą, a sam wyżej głową
Mierzy, na północ, prosto w gwiazdę biegunową.”
Adam Mickiewicz. Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie. Księga VIII Zajazd
12 września 1811 roku kometa przeszła przez peryhelium. W październiku osiągnęła maksymalną jasność, a gołym okiem widoczna była przez 260 dni (jeszcze w 1812 r.). Jest to kometa długookresowa – pełny obieg wokół Słońca trwa około 3096 lat, zatem jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami następnym razem będzie można ją obserwować z Ziemi w 4907 r.
A tak wyglądała w 1811 r., według rysunku angielskiego astronoma i oficera Royal Navy Williama Henry’ego Smytha (1788–1865).
Wielka kometa 1811 roku.
Rysunek Williama Henry’ego Smytha
Źródło: Amedee Guillemin, The Heavens (London 1886)
Domena publiczna, via Wikimedia Commons
AKTUALIZACJA 27.03.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK