22 marca 1594 r. po konwersji na katolicyzm i koronacji król Nawarry Henryk IV wjeżdża do Paryża. Rozpoczyna się panowanie dynastii Burbonów we Francji.
W ten sposób zmaterializowało się najsłynniejsze powiedzenie przypisywane Henrykowi z Nawarry czyli „Paryż wart mszy” (Paris vaut bien une messe), które z czasem stało się symbolem cynicznego politycznego pragmatyzmu. Ale czy do końca słusznie?
Faktem jest, że Henryk IV był kilkakrotnym konwertytą (przy czym wewnętrznie był przekonany do religii protestanckiej), a więc z pewnością idealizm nie był dominującą cechą jego charakteru. Jednak w 1593 r. wybór polegał na kontynuowaniu krwawej wojny o charakterze religijnym (i próbie zdobycia katolickiego Paryża siłą), albo pójściu na kompromis, którym była kolejna konwersja na katolicyzm. Henryk z własnego doświadczenia wiedział, do czego może doprowadzić opcja siłowa przy rozwiązywaniu sporu natury religijnej: wszak to przy okazji zjazdu do Paryża hugenotów zaproszonych na jego własny ślub z Małgorzatą de Valois doszło do wydarzenia, które zapamiętano jako noc św. Bartłomieja (1572). Nie wnikając tu w szczegóły co do bezpośrednich przyczyn zajścia (knowania Katarzyny Medycejskiej czy nieposłuszeństwo de Coligny’ego wobec króla) wystarczy zauważyć, że była to masakra o rozmiarach wykraczających daleko poza skutki sympatycznej bójki zwaśnionych gości weselnych (około 5000 zabitych hugenotów). Mógł więc Henryk zasadnie uznać, że jego konwersja na katolicyzm będzie znacznie mniej bolesna dla wszystkich zaangażowanych – próba siłowego wzięcia Paryża w 1593 r. w zależności od rezultatu przerodziłaby się zapewne w powtórkę nocy św. Bartłomieja lub rewanż za nią.
Dodatkową „okolicznością łagodzącą” dla Henryka IV jest „kompleksowe” uregulowanie przedmiotowego problemu poprzez wydanie edyktu nantejskiego (1598), który doprowadził do zakończenia krwawych wojen pomiędzy katolikami i protestantami i rozpoczął 87-letni okres legalnego współistnienia obu wyznań we Francji. Pośrednio może to wskazywać, że intencje towarzyszące ostatniej konwersji Henryka nie ograniczały się do cynicznego przejęcia władzy.
W tym kontekście z domniemanym cynicznym pragmatyzmem Henryka IV jaskrawo kontrastuje pozornie idealistyczna pryncypialność jego wielkiego wnuka Ludwika XIV. Król Słońce edyktem z Fontainebleau (1685) odwołał edykt nantejski (prawda, że w zupełnie innych uwarunkowaniach politycznych), co stało się przyczyną masowej emigracji francuskich protestantów. Wywołało to szereg dalekosiężnych negatywnych dla Francji i jej mieszkańców skutków, w tym gospodarczych. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że w ogólnym rozrachunku cyniczny pragmatyzm Henryka IV okazał się dla dobrostanu Francji i jej mieszkańców mniejszym złem, niż rzekomy idealizm Ludwika XIV (rzekomy, bo sojusz ołtarza z tronem w czasach nowożytnych rzadko wynika z czystych intencji).
AKTUALIZACJA 13.05.2021 © ŁUKASZ SOBANIAK
Paryż wart jest mszy – cynizm pewnego Burbona. Polskie Radio. 2.08.2004
„Paryż wart jest mszy”. Król, który dla korony został katolikiem. Historia.org.pl. 15.09.2016